Minister zdrowia Izabela Leszczyna wyraziła swoje poparcie dla zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Takie stanowisko, choć nie jest jeszcze oficjalną polityką jej ministerstwa, zyskało niespodziewanego sojusznika w osobie byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Oboje podkreślają potrzebę ograniczenia dostępności alkoholu jako środka do walki z problemami zdrowotnymi i społecznymi związanymi z jego nadużywaniem. Ten ruch ma na celu zmniejszenie liczby wypadków drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców oraz ogólne zmniejszenie spożycia alkoholu w społeczeństwie.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach. To nie jest nowy pomysł
Eksperci wskazują na brak bezpośrednich badań łączących sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych z liczbą nietrzeźwych kierowców. Jednakże, 8,1% wypadków drogowych w Polsce spowodowane jest przez osoby pod wpływem alkoholu. Próby ograniczenia dostępności alkoholu na stacjach były podejmowane już w przeszłości, lecz bez skutku. W 2011 roku senatorowie w Polsce inicjowali wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, zaczynając od projektu nowelizacji ustawy. Pomysł ten jednak nie przeszedł przez senat. Sprawa została poruszona ponownie po tragicznym wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Skłoniło to senatorów z różnych opcji politycznych do przedstawienia kolejnej propozycji. Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw to ostatnio głośny temat, jednak prawo nie zmieniło się i handel alkoholem w miejscach tankowania pojazdu odbywa się bez ograniczeń.
A Wy jak oceniacie pomysł z zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach paliw?
Jeśli jesteście ciekawi, jaki alkohol jest ulubionym trunkiem Polaków, to pisaliśmy o tym TUTAJ.